Nowy numer SALAMANDRY w drugim roku pandemii

salamandra 49 okladka baner

Tegoroczna zima zaskoczyła nie tylko drogowców. Opady śniegu w całej Polsce spowodowały, że zwykle ponury o tej porze roku świat całkowicie zmienił swoje oblicze. Jednak nie tylko kwestie estetyczne przemawiają na korzyść białego puchu. Jest wreszcie nadzieja, że tegoroczna wiosna nie będzie sucha i nie trzeba się obawiać związanych z suszą zjawisk, jak choćby pożarów cennych przyrodniczo obszarów.
 
Od wydania poprzedniego numeru minął prawie rok, choć wcale tego nie planowaliśmy. Niestety obecna, trudna sytuacja na rynku prasowym, a także związane z pandemią ograniczenia powodujące brak dostępności naszego czasopisma – pozamykane szkoły i uczelnie oraz punkty usługowe i sprzedażowe, instytucje z ograniczonym dostępem, problemy z uzyskaniem funduszy – spowodowały zmniejszenie częstotliwości jego ukazywania się. Jednak każdy, kto wykupił prenumeratę, otrzyma tyle numerów, ile zamawiał, tylko w dłuższym czasie.
 
Mimo opisanych wyżej problemów nie składamy broni i walczymy dalej, aby móc upowszechniać informacje dotyczące cennych przyrodniczo miejsc, gatunków oraz problemów związanych z ich zachowaniem i ochroną, czyli nadal pokazywać piękno i złożoność przyrody, która nas otacza.
 
Obecny numer jest w dużej mierze poświęcony bezkręgowcom. Tym dobrze znanym (choć niekoniecznie przez nas kochanym) jak owady żywiące się krwią zwierząt stałocieplnych (a więc czasami również naszą) czy zimnolubne, które czasami można spotkać na śniegu, a także tym bardziej tajemniczym, zwykle przez nas niedostrzeganym ze względu na mikroskopijne rozmiary albo mniejszą dostępność miejsc, w których żyją. Najmniejsze z opisywanych w numerze – skoczogonki – zagościły nawet na okładce. 
 
Jednak tematem wiodącym są znane każdemu zające. Znane i nieznane, bo czy naprawdę wiemy na ich temat wystarczająco dużo? Na przykład właśnie trwają ich gody zwane parkotami. Długouchym poświęcony jest również stały dział dla naszych najmłodszych czytelników, niestety tym razem bez tradycyjnego komiksu, nad czym bardzo ubolewamy. Mamy jednak nadzieję, że w następnym, jubileuszowym, bo 50. numerze Magazynu tego elementu nie zabraknie. A może nawet uda się wydać zbiorczo wszystkie dotychczasowe opowieści rysunkowe?
 
Miłośnicy pozostałych kręgowców, w tym ptaków, także znajdą coś dla siebie. Choć pisaliśmy już o krukowatych na łamach SALAMANDRY, to po raz pierwszy pojawia się opowieść o największym przedstawicielu rodziny tej ptasiej inteligencji – kruku. Usatysfakcjonowani powinni być także wielbiciele roślin (w tym potraw ze „spiżarni natury”) oraz przyrodniczych wypraw w odległe krainy. Na samym początku wysyłamy jednak sygnał alarmowy dotyczący lasów, które niezależnie od naszych intencji, są skazane na rewolucyjne przekształcenia wraz ze zmieniającym się klimatem.
 
Życząc przyjemnej lektury, zachęcamy do wsparcia naszego czasopisma (np. autorsko albo przez wpłaty 1% na PTOP „Salamandra” z dopiskiem: Magazyn), a za dotychczasowe bardzo dziękujemy!
 
Adriana Bogdanowska
Redaktor naczelna