Na ratunek dzikim owadom

1 w

Fot. Marek Maluśkiewicz

Wczesną wiosną w gminach Czarnków (gm. wiejska) i Trzcianka Polskie Towarzystwo Ochrony Przyrody „Salamandra” zamontowało 20 hoteli dla owadów. Przeprowadzone w kolejnych miesiącach kontrole wykazały, że tego typu konstrukcje są chętnie zasiedlane przez dzikie owady. We wszystkich hotelach stwierdzono obecność m.in. murarki ogrodowej.

Jednym ze sposobów pomocy owadom są hotele dla dzikich pszczół i innych zapylaczy. W konstrukcjach tych wykorzystuje się naturalne materiały – najczęściej związaną w pęczki trzcinę, puste w środku pędy roślin, pnie drzew z nawierconymi otworami, dachówki, cegły dziurawki, ceramiczne doniczki czy słomę. Hotele dla owadów są coraz częściej wykorzystywane w warzywnikach i sadach. Tego typu instalacje można wykonać samodzielnie, wykorzystując różnego rodzaju odpady. W zależności od użytego materiału, wielkości hotelu czy umiejętności jego wykonawcy, możemy utworzyć miejsca gniazdowania dla pszczół samotnie żyjących, a także schronienie dla biedronek i motyli. Można też skonstruować hotel służący wielu gatunkom. Hodowla nie wymaga żadnych nakładów czasowych, może też stanowić element dekoracyjny naszego ogrodu. Na przykład pszczoły osiedlają się w różnego rodzaju otworach i łodygach o średnicy 5–8 mm. W zapylaniu roślin pomocne są również inne owady – np. chrząszcze i muchówki. Należy pamiętać, że konstrukcja musi być zabezpieczona daszkiem, który będzie chronić przed opadami, a także ustawiona w słonecznym i osłoniętym od wiatru miejscu. Dzięki takim hotelom zwiększamy zapylenie warzyw i kwiatów.

Dzikie owady zapylające odgrywają ogromną rolę w przyrodzie. Chroniąc je możemy czerpać z ich obecności wiele korzyści. Dlatego te pożyteczne owady są coraz częściej „zatrudniane” do zapylania upraw ogrodniczych i sadowniczych, powodując zwiększenie plonów. Potrafią zapylić większą liczbę gatunków roślin od pszczoły miodnej. Poza tym nie są agresywne w stosunku do człowieka. Do dzikich zapylaczy należy murarka ogrodowa. Ta samotnie żyjąca pszczoła nie produkuje miodu. Gatunek ten może nam jednak przynieść mnóstwo korzyści – ocenia się, że murarki są bardziej wydajne niż pszczoły miodne w zapylaniu np. jabłoni i innych upraw sadowniczych. Z kolei znacznie większe trzmiele potrafią zapylać kwiaty, których inne pszczoły (ze względu na budowę) nie potrafią oblecieć. Trzmiele (w Polsce około 30 gatunków), w przeciwieństwie do pszczoły miodnej, pracują również w niższych temperaturach, a także podczas wiatru i deszczu.

Stosowanie nawozów sztucznych czy środków chemicznych, wpływają negatywnie nie tylko na owady. Intensyfikacja rolnictwa, zanik nieużytków, miedz i łąk, wpływają na spadek liczebności wielu pożytecznych owadów. Przyroda nie lubi porządku pojmowanego w sposób ludzki. Wysprzątane ogrody z nisko przyciętą trawą i sadzone pod linijkę krzewy iglaste powodują, że nie są to miejsca przyjazne dla owadów zapylających. Bardzo niebezpieczne jest też wiosenne wypalanie traw i trzcinowisk.

Jeśli chcesz za darmo korzystać z usług zapylaczy w swoim ogrodzie warzywnym, kwiatowym czy sadzie, powinieneś stworzyć im odpowiednie warunki bytowania. Można wykonać opisany wyżej hotel. Oprócz tego wiele dziko żyjących pszczół gnieździ się w ziemi. Warto więc pozostawiać fragmenty terenu bez upraw (np. miedze). Stosy gałęzi, kamieni czy pozostawione martwe drzewa to miejsca, w których wiele gatunków może znaleźć schronienie. Obecność krzewów i drzew miododajnych (kwitnących w różnych terminach) zapewni owadom odpowiednią bazę pokarmową i zachęci do osiedlania się w naszym otoczeniu. Tego typu rozwiązania można stosować w swoim najbliższym otoczeniu – pomagając owadom i przyczyniając się do zwiększenia plonów.

Jakub Glapan

Projekt Inicjatywy lokalne dla ochrony przyrody realizowany jest dzięki dotacji Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.