Czy wieloryby mogą pływać bezpiecznie?

W Santiago, stolicy Chile, rozpoczęło się wczoraj 60 Spotkanie Stron Międzynarodowej Komisji Wielorybniczej (IWC). Jak co roku Japonia, Norwegia, Rosja i Islandia, wraz z grupą innych powiązanych z nimi państw, będą zapewne próbowały znieść lub osłabić moratorium na komercyjne polowania na wieloryby. W gronie państw, które starają się temu przeciwstawiać wciąż brakuje Polski.
 
W tym roku podczas dorocznego spotkania stron IWC rozpatrywana będzie przyszłość tego porozumienia. Niektóre decyzje mogą mieć kluczowe znaczenie dla wielu populacji wielorybów. Być może nie grozi jeszcze całkowita likwidacja ustanowionego w 1982 r. i obowiązującego od 1986 r. moratorium (zakazu) na komercyjne polowania na wieloryby. Jednak istnieje zagrożenie, że koalicji państw skupionych wokół Japonii może się udać uzyskać zgodę na komercyjne polowania na wieloryby w strefie przybrzeżnej Japonii, w zamian za zgodę na zmniejszenie skali połowów w ramach tak zwanych „badań naukowych”. Stanowiłoby to groźny wyjątek, pozwalający także innym państwom obchodzić w ten sposób zakaz komercyjnych połowów.

 
Podacz obrad chilijskie i międzynarodowe organizacje pozarządowe organizują m.in. różnorodne pikiety, demonstracje i akcje informacyjne.
Fot. Andrzej Kepel

Istotne jest także to, w jaki sposób członkowie IWC odniosą się do przypadków obchodzenia zasad przyjętych przez Komisję, stwierdzonych w ostatnim roku. Przede wszystkim chodzi o sprzedaż przez Islandię i Norwegię mięsa wielorybów do Japonii, a także o typowo komercyjne wykorzystywanie mięsa wielorybów pozyskiwanych oficjalnie na własne potrzeby rdzennej społeczności lokalnej na Grenlandii.

Pozytywnym pomysłem rozpatrywanym podczas tegorocznego spotkania jest utworzenie Ostoi Wielorybów Półkuli Południowej (Southern Hemisphere Whale Sanctuary). Jednak istnieje obawa, że ceną za uzyskanie zgody na jej utworzenie będzie dalsza intensyfikacja połowów na półkuli północnej.

Polska jest jednym z nielicznych krajów Unii Europejskiej, który nie jest członkiem IWC, choć podobno decyzja o przystąpieniu jest podjęta i wszczęto już odpowiednie procedury. Międzynarodowa Komisja Wielorybnicza, wbrew nazwie, zajmuje się nie tylko polowaniami na wieloryby, ale także ochroną wszystkich waleni (także naszych rodzimych morświnów), w tym np. metodami zmniejszania ich śmiertelności na skutek zaplątywania się w sieci, zderzenia ze statkami czy zatrucia w wyniku różnych katastrof i emisji powodujących z zanieczyszczenie wód. Polska, która korzysta z wód zarwano Bałtyku, jak i innych mórz i oceanów, powinna aktywnie uczestniczyć w pracach Komisji i przestrzegać przyjętych przez nią zasad. Obecnie w IWC liczby krajów zainteresowanych ochroną waleni oraz krajów dążących do wzmożenia ich eksploatacji są bardzo podobne. Każdy głos jest więc bardzo ważny. Należy mieć nadzieję, że do czasu przyszłorocznego spotkania Polska upora się z procedurą przystąpienia do IWC i dołączy do innych krajów UE stojących (niekiedy poza Danią) po stronie nieformalnej koalicji pro ochronnej.

Andrzej Kepel