Krajowa współpraca na rzecz CITES

alt Polskie instytucje i organizacje działające na rzecz przestrzegania przepisów CITES obradowały w Warszawie, dyskutując nad możliwościami efektywniejszej egzekucji przepisów.

W dniach 6 i 7 maja odbyło się kolejne spotkanie Grupy Roboczej ds. CITES – krajowej platformy współpracy na rzecz przestrzegania ochrony zagrożonych gatunków poprzez regulację handlu nimi. Grupa działa pod patronatem Państwowej Rady Ochrony Przyrody, a spotkanie zorganizowało PTOP „Salamandra”.

Omówiono m.in. znaczenie, jakie dla polskich organów mają ostatnie decyzje 15 Konferencji Stron CITES. Poinformowano o obserwowanych trendach w nielegalnym obrocie chronionymi gatunkami i rozważono priorytety działań egzekucyjnych. Dużo uwagi poświęcono skali i skutkom rozwoju handlu internetowego.

Podczas obrad Państwowa Rada Ochrony Przyrody przekazała pracownikom Ministerstwa Środowiska oraz PTOP „Salamandra”, którzy uczestniczyli w Konferencji Stron w Katarze, figurki słoni, jako podziękowanie za aktywne, bardzo merytoryczne i skuteczne działania na rzecz zapobieżenia niekorzystnym decyzjom i wspieranie decyzji proprzyrodniczych. Decyzje te dotyczyły m.in. ochrony rysi, słoni afrykańskich oraz handlu internetowego.

 

alt

 

 

Rejestracja zwierząt – szkolenia dla pracowników starostw powiatowych

W maju PTOP „Salamandra” przeprowadzi cykl  szkoleń dot. zasad rejestracji zwierząt z gatunków chronionych. Ministerstwo Środowiska objęło te szkolenia patronatem.

Trzydniowe warsztaty kierowane są dla pracowników starostw, odpowiedzialnych za prowadzenie rejestrów zwierząt z gatunków znajdujących się w aneksach do rozporządzenia Rady (WE) nr 338/97. Szczegółowe informacje na temat szkolenia wraz z zaproszeniami zostały już rozesłane do wszystkich starostw powiatowych w Polsce. Aby wziąć udział w szkoleniu należy przesłać do biura PTOP „Salamandra” wypełniony formularz zgłoszeniowy. W przypadku jakichkolwiek problemów z rejestracją prosimy kontaktować się z panią Julią Kończak Adres poczty elektronicznej jest chroniony przed robotami spamującymi. W przeglądarce musi być włączona obsługa JavaScript, żeby go zobaczyć. . Patronat honorowy nad tym szkoleniem objął Główny Konserwator Przyrody, przedstawiciel polskiego organu zarządzającego CITES.

Borys Kala

 


 

Załączniki:
PlikOpisRozmiar
Pobierz plik (formularz_zglosz_szkol.doc)formularz_zglosz_szkol.docFormularz zgłoszeniowy252 Kb
 

Orzełki południowe zatrzymane w Bułgarii

W zeszłą sobotę (27 marca 2010r.) w miejscowości Vidin zatrzymano osobę wywożącą z Bułgarii dwa okazy bardzo rzadkiego w tym kraju gatunku - orzełka południowego Hieraaetus fasciatus. Dokumenty potwierdzające legalne pochodzenie wywożonych ptaków były podrobione, zaś przewoźnik podawał się za pracownika znanej bułgarskiej pozarządowej organizacji przyrodniczej GREEN BALKANS, co oczywiście było niezgodne z prawdą. Skonfiskowane ptaki zostały przekazane pod fachową opiekę pracowników Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt prowadzonego przez wspomnianą powyżej organizację.
 
Borys Kala


alt
 

Szczęki 2010

Jak w dobrym dreszczowcu – zaczęło się niemal od trzęsienia ziemi, a potem napięcie już tylko rosło. Ostatecznie akcja nie zakończyła się happy endem. Podczas ostatniego dnia obrad Konferencji Stron CITES odrzucono ostatecznie wszystkie propozycje objęcia ochroną tej Konwencji różnych gatunków rekinów.


Ze względu na dramatyczny spadek liczebności ich populacji, spowodowany nadmiernymi połowami, USA zaproponowały objęcie ochroną CITES 6 gatunków rekinów (głowomłota tropikalnego Sphyrna lewini, głowomłota olbrzymiego S. mokarran, głowomłota pospolitego S. zygaena, żarłacza brunatnego Carcharhinus plumbeus, żarłacza ciemnoskórego C. obscurus i żarłacza białopłetwego C. longimanus), a Unia Europejska i Republika Palau - kolejnych 2 gatunków (żarłacza śledziowego Lamna nasus i kolenia Squalus acanthias).


Podczas dwutygodniowych obrad stron Konwencji odbyło się wiele dyskusji i prezentacji, ukazujących przyczyny wymierania tych gatunków rekinów – w tym decydujący wpływ odłowów dla pozyskania mięsa bądź samych płetw (głównie na rynki azjatyckie). Kraje tradycyjnie przeciwne ochronie w ramach CITES wszelkich użytkowanych komercyjnie zasobów mórz (np. Japonia, Chiny, a z europejskich – Islandia) prowadziły silny lobbing przeciwko tym propozycjom. Aby jakiś gatunek został włączony do załącznika CITES, propozycję musi poprzeć 2/3 głosujących krajów. Podczas Konferencji, w trakcie obrad tzw. Komitetów, po burzliwych dyskusjach początkowo odrzucono wszystkie propozycje z wyjątkiem jednej – żarłacza śledziowego, który uzyskał minimalną wymaganą liczbę głosów.


Podczas ostatniego dnia obrad, na posiedzeniu plenarnym, znów minimalną wymaganą liczbą głosów przeciwnikom ochrony rekinów w ramach CITES udało się ponownie otworzyć dyskusję nad tym gatunkiem. Następnie zgłosili oni i przegłosowali wniosek o rezygnację z dyskusji i przejście od razu do głosowania nad włączeniem tego żarłacza do Załącznika II CITES. Niestety, w stosunku do poprzedniego głosowania nad tym gatunkiem liczba krajów popierających zmniejszyła się o 2, a liczba przeciwników wzrosła o 4. Za ochroną głosowały 84 kraje, a przeciw było 46. Wymagana większość wynosiła 87, wniosek został więc odrzucony.


Biorąc pod uwagę, że podczas tegorocznej Konferencji Stron CITES odrzucone zostały także wnioski o objęcie ochroną tuńczyka błękitnopłetwego i koralowców czerwonych oraz o podwyższenie statusu ochronnego niedźwiedzia polarnego, można uznać, że koalicja państw proeksploatacyjnych odniosła zwycięstwo, skutecznie blokując zwiększenie ochrony wszelkich gatunków o większym znaczeniu gospodarczym. Trudno się więc dziwić, że Japonia i jej poplecznicy świętują zwycięstwo. Wg nieoficjalnych informacji, jedną z potraw podawanych podczas tego świętowania, jest sushi z tuńczyka. Nie byliśmy, nie jedliśmy…


Konferencja nie zakończyła się jednak całkowitą porażką strony proprzyrodniczej. Dodano do załączników kilka gatunków płazów i gadów oraz jeden gatunek chrząszcza. Kilka pozytywnych decyzji dotyczyło także roślin czy zasad ochrony w ramach Konwencji. Nie dopuszczono także do zmniejszenia statusu ochrony słoni i rysia rudego. Ponadto po raz pierwszy oficjalnie uznano, że handel internetowy leży w zakresie zainteresowania CITES i rekomendowano krajom pewne działania na tym polu.


Andrzej Kepel


alt

 

Słonie na tapecie

Po raz kolejny jednym z najgorętszych tematów Konferencji Stron CITES są zagadnienia związane z ochroną słoni. Dziś, po całodniowych burzliwych obradach, odrzucono propozycje Tanzanii i Zambii dotyczące zgody na sprzedaż zapasów kości słoniowej oraz obniżenia statusu ochronnego populacji słoni z tych gatunków.


Pomimo że podczas 14 Konferencji Stron CITES w roku 2007 przyjęto decyzję o wstrzymaniu na 9 lat sprzedaży zapasów kości słoniowej przez państwa afrykańskie, dwa kraje, wykorzystując lukę w tekście tej decyzji, zgłosiły propozycję przeniesienia populacji z ich krajów z Załącznika I do Załącznika II CITES (co łagodziłoby obowiązujące wobec nich zasady dotyczące handlu). Jednocześnie zwróciły się o zgodę na sprzedaż do Japonii i Chin części zapasów kości słoniowej znajdującej się w ich rządowych magazynach.


Propozycje te spotkały się z silnym sprzeciwem wielu państw – w tym koalicji 23 krajów afrykańskich, w których występują słonie. Poparły je za to inne kraje – w tym kilka z Afryki południowej. Wnioskodawcy argumentowali, że zysk ze sprzedaży kości słoniowej przeznaczą na wzmocnienie ochrony słoni, w tym ograniczanie konfliktów między tymi zwierzętami a ludźmi. Przeciwnicy byli zdania, że podobnie jak w przeszłości, decyzje te przyczynią się do zwiększenia kłusownictwa. Tłumaczyli, że napędzanie handlu kością słoniową nie jest dobrą metodą na ograniczanie zagrożeń dla słoni, a jednorazowy dochód ze sprzedaży nie rozwiąże stałego problemu braku środków na działania ochronne. Wskazywali także na słabości w przestrzeganiu zasad CITES przez proponujące kraje i nie spełnienie przez nie kryteriów pozwalających na przeniesie populacji do załącznika o niższym reżymie ochronnym.


Propozycje Tanzanii, które były rozpatrywane na początku, zostały odrzucone w głosowaniu. W związku z tym Zambia wycofała swoją propozycję dotyczącą zgody na jednorazową sprzedaż i zgłosiła tylko wniosek o zmianę załącznika, w którym umieszczona jest ich krajowa populacja słoni. Ta propozycja została także odrzucona. Na końcu uczestnicy Konferencji zajęli się propozycją zgłoszoną przez Kongo, Kenię i szereg innych państw, by zlikwidować obecną lukę w decyzji Konferencji Stron z roku 2007 i jednoznacznie zapisać, iż do roku 2017 nie będą zgłaszane żadne propozycje dotyczące sprzedaży kości słoniowej ani zmniejszania statusu ochronnego poszczególnych populacji. To pozwoliłoby z jednej strony skupić się podczas kolejnych Konferencji Stron na innych gatunkach, a z drugiej – dałoby czas na zbadanie długotrwałych efektów poprzednich edycji CITES. Jednak także ta propozycja nie uzyskała wymaganej większości.


Temat słoni może jeszcze wrócić ostatniego dnia Konferencji, podczas posiedzenia plenarnego. Wydaje się jednak, że szanse na zmianę tych decyzji są niewielkie.
 
Andrzej Kepel
 
P.S.
25 marca, podczas posiedzenia plenarnego Konferencji, Tanzania i Zambia zwznowiły dyskusję nad propozycjami dotyczącymi obniżenia statusu ochronego ich krajowych populacji słonii. Jednak podczas głosowań propozycje te ponownie zostały odrzucone. Przyczyniło się do tego stanowisko UE, która wstrzymała się od głosu w tych sprawach.
 

alt
 

Nowe gatunki płazów objęte ochroną na mocy CITES

W dniu dzisiejszym, podczas 8 dnia trwania XV Konferencji Stron Konwencji Waszyngtońskiej (CITES), jednogłośnie przyjęto dwie propozycje - objęcia ochroną chwytnic - nadrzewnych żab z Ameryki Południowej oraz traszki Kaisera.


Pierwsza propozycja, dotycząca włączenia do Załącznika II CITES wszystkich gatunków z rodzaju Agalychnis (nadrzewnych żab - chwytnic), złożona została przez Honduras i Meksyk. W ramach rodzaju Agalychnis wyróżnia się pięć gatunków, wśród których jeden (A. annae) uznawany jest przez Światową Unię Ochrony Przyrody (IUCN) jako zagrożony wyginięciem oraz jeden (A. moreletii) jako krytycznie zagrożony wyginięciem. Pozostałe trzy gatunki (w tym popularna w handlu chwytnica czerwonooka A. callidryas)  włączone zostały do Załącznika II z uwagi na duże podobieństwo w wyglądzie do zagrożonych chwytnic - wymienionych powyżej.


Druga propozycja, dotycząca włączenia traszki Kaisera Neurergus kaiseri do Załącznika I CITES, złożona została przez Iran. Traszka Kaisera jest endemitem o bardzo ograniczonym zasięgu występowania – do tej pory stwierdzona została zaledwie w 4 strumieniach w górach Zagros w Iranie. Łączna powierzchnia zajmowana przez te płazy najprawdopodobniej nie przekracza 10 km2. W ciągu ostatnich 10 lat dzika populacja traszki Kaisera zmniejszyła się ponad 80%! Jedną z głównych przyczyn takiego stanu rzeczy są nielegalne odłowy z natury okazów tego gatunku do celów komercyjnych, głównie na potrzeby rynku terrarystycznego w Europie i USA.


Jednomyślne przyjęcie obu wniosków nagrodzone zostało przez przyrodnicze organizacje pozarządowe oklaskami. Jedynie przedstawiciel European Pet Organization (Europejskiej Organizacji Zwierząt do Towarzystwa) nie ukrywał swojego niezadowolenia.


Borys Kala


alt

 

Tuńczyk błękitnopłetwy jednak poza CITES

Mimo warunkowego wsparcia Unii Europejskiej, tuńczyk błękitnopłetwy nie zostanie włączony do Załącznika I CITES – taki był wynik głosowania podczas trwającej właśnie 15 Konferencji Stron Konwencji Waszyngtońskiej w Doha, w Katarze. Włączenie gatunku do Załącznika I CITES oznacza zakaz międzynarodowego komercyjnego handlu jego okazami. Ta negatywna decyzja, to kolejne zwycięstwo krajów przedkładających użytkowanie nawet najbardziej zagrożonych zasobów przyrody, nad ich ochronę.

Tuńczyk błękitnopłetwy Thunnus thynnus należy do rodziny ryb makrelowatych Scombridae. Pojęcie „tuńczyki” obejmuje wg współczesnej systematyki 15 gatunków ryb z 5 rodzajów, zaliczanych do plemienia Thunnini. Największe znaczenie gospodarcze mają 4 gatunki tuńczyka: błękitnopłetwy, długopłetwy, wielkooki (patuda) i mały (bonito). Tuńczyk błękitnopłetwy jest największy i najcenniejszy z nich. Jest to jednocześnie jedna z największych współczesnych ryb kostnoszkieletowych. Najcięższy złowiony okaz miał masę 684 kg, a najdłuższy mierzył 458 cm. Jednak z powodu drastycznego przełowienia, obecnie rzadko spotyka się okazy o zbliżonych rozmiarach. Teraz największe osobniki rzadko przekraczają 2-2,5 m długości i 350 kg masy, co i tak stawia je w rzędzie największych tuńczyków. Jest to gatunek wędrowny, występujący o różnych porach roku w rozmaitych rejonach mórz. Jednym z jego podstawowych tarlisk jest Morze Śródziemne. W Bałtyku praktycznie się go nie spotyka.

Od około 100 lat gatunek ten jest użytkowany wędkarsko i traktowany jako cenne trofeum ze względu na swoje rozmiary i waleczność. Często jednak złowione ryby wypuszczono lub mięso przeznaczano na karmę dla psów (w latach 60. XX wieku w USA cena jednego kg mięsa tuńczyka błękitnopłetwego wynosiła około 0,12 USD). Dopiero od lat 70. zaczęto cenić jego mięso. W szczególności w Japonii traktuje się je obecnie jako wyjątkowy specjał. Wykorzystywane jest przede wszystkim do sushi i sashimi. Cena 1 kg mięsa tego gatunku na japońskich giełdach stale rośnie. 5 stycznia 2009 r. na aukcji rybnej w Tokio tuńczyk błękitnopłetwy uzyskał jak dotąd rekordową cenę 817 USD za kilogram. Łącznie za 128 kg rybę zapłacono ponad 100 tys. dolarów amerykańskich (9,63 mln. jenów). Cena za jedną rybę (oczywiście cięższą) może wynosić nawet do 180 tys. USD. Tak wysoka wartość powoduje, że jest to obecnie jedna z najbardziej pożądanych ryb użytkowych – zarówno w wędkarstwie, jak i rybactwie komercyjnym. Wraz z upowszechnianiem się mody na bary sushi w USA, Europie i praktycznie na całym świecie, zapotrzebowanie rośnie lawinowo. Odławia się go wszelkimi dostępnymi (legalnymi i nielegalnymi) metodami. Spowodowało to znaczące przełowienie tego gatunku i poważne zagrożenie wielu jego populacji. W ciągu ostatnich 50 lat w Morzu Śródziemnym jesgo populacja zmniejszyła się o prawie 75%, a w Zachodnim Atlantyku nawet o 83%, przy czym główna część spadku nastąpiła w ostatniej dekadzie. Co więcej, ze względu na przetrzebienie przede wszystkim osobników dojrzałych płciowo i większych, produkujących więcej ikry, wg ekspertów, nawet gdyby niezwłocznie zaprzestać połowów, jeszcze przez kilka lat liczebność populacji tego gatunku będzie szybko spadać. Tak więc gatunek ten – podobnie jak np. węgorz – stanął obecnie wobec bezpośredniego zagrożenia wymarciem. Przy czym połowy z przeznaczeniem na sprzedaż do innych krajów są bezsprzecznie główną przyczyną tego stanu rzeczy.

Pomimo że fakt zagrożenia tuńczyka błękitnopłetwego jest znany (np. IUCN przyjęło w roku 2008 rezolucję wzywającą do natychmiastowego całkowitego zaprzestania połowów oraz ustanowienia specjalnych rezerwatów chroniących siedliska tego gatunku), większość krajów i organizacji zainteresowanych jego połowami skutecznie uniemożliwia efektywną ochronę. Także międzynarodowa instytucja odpowiedzialna za właściwe wykorzystywanie i ochronę tuńczyków – International Commission for the Conservation of Atlantic Tunas (ICCAT) – ponownie przyjęła limity połowowe na poziomie znacząco wyższym niż te, które zdaniem jej własnych ekspertów są maksymalnie dopuszczalne. Powoduje to dalsze, szybkie redukowanie populacji tego gatunku.

Wg Monako, które zaproponowało wprowadzenie tuńczyka błękitnopłetwego do Załącznika I CITES, natychmiastowe wstrzymanie jego połowów do celów komercyjnych jest ostatnią szansą na przetrwanie tego gatunku. Unia Europejska sądzi, że spełnia on obecnie wszystkie kryteria kwalifikujące do tego Załącznika, jednak uznała, że należy dać jeszcze jedną szansę ICCAT na wprowadzenie odpowiednich zasad połowu i jego kontroli. Dlatego zdecydowała się poprzeć ten wniosek pod warunkiem, że włączenie do Załącznika nastąpi dopiero pod koniec roku 2011, jeśli nie zostaną spełnione pewne warunki, w tym przede wszystkim jeśli ICCAT nie wprowadzi odpowiednich działań ochronnych.

Zgodnie z oczekiwaniami, podczas obrad propozycja ta spotkała się ze zdecydowaną krytyką części krajów czerpiących zyski z połowów i sprzedaży tych ryb (np. Kanady i Chorwacji), a także Japonii i państw uzależnionych od Japońskiej pomocy finansowej i gospodarczej. Na wniosek kilku państw, głosowanie na ten temat miało charakter tajny i kraje przeciwne objęciu tuńczyka bękitnopłetwego ochroną CITES uzyskały zdecydowaną większość, odrzucając zarówno wersję proponowaną przez Monako jak i przez Unię Europejską.

Podobne, negatywne decyzje, dotyczące objęcia ochroną gatunków zagrożonych m.in. przez komercyjne wykorzystanie, podjęto już podczas tej Konferencji także w odniesieniu do niedźwiedzia polarnego oraz koralowców czerwonych. W najbliższych dniach głosowane będą wnioski dotyczące objęcia ochroną CITES kilku gatunków rekinów, w odniesieniu do których także należy się spodziewać silnego sprzeciwu krajów czerpiących zyski z połowu oraz kupujących płetwy rekinów do celów spożywczych.
 
Andrzej Kepel


alt
 

Internet szkodzi irańskim salamandrom

Istnieje duże prawdopodobieństwo, że ze względu na handel internetowy, mało znana irańska salamandra stanie się pierwszym przykładem gatunku wymagającym rządowej ochrony. Salamandra Kaiser Spotted Newt uznawana jest za krytycznie zagrożoną – jej całkowita liczba to mniej niż 1.000 dorosłych sztuk. Proponuje się by płaz ten został wpisany na listę gatunków, którymi międzynarodowy handel jest zakazany.


W ostatnich latach, ze względu na duże zainteresowanie płazem przez kolekcjonerów, ich liczba zmalała o ponad 80 procent.  


W 2006,TRAFFIC wykazał 10 stron Internetowych handlujących tym gatunkiem. Jedna z firm z Ukrainy przyznała się do sprzedaży ponad 200 złapanych okazów w czasie jednego roku. „Internet sam w sobie nie jest zagrożeniem, jednakże daje kolejną drogę sprzedaży produktu.” powiedział Ernie Cooper z TRAFFIC Canada. „Cena którą trzeba zapłacić za Kaiser spotted newt jest na tyle wysoka – 300 USD, że nie ma wielu kupców. Jednak możliwości jakie daje Internet pozwalają na znajdowanie chętnych.”


CITES rozpatrzy podjęcie działań w kierunku regulowania handlu zagrożonymi gatunków przez Internet. Będzie się to wiązało z przygotowaniem międzynarodowej bazy danych handlu, badań nad oszacowaniem związku między dziką przyrodą i handlem przez Internet oraz bliższej współpracy z międzynarodowym urzędem INTERPOL.


WWF i TRAFFIC kontrolują także inne przedmioty sprzedawane przez Internet, m.in. kość słoniową i drogie korale, w tym czerwone i różowe, które obecnie są zbierane w dużych ilościach na potrzeby przemysłu jubilerskiego. CITES zaproponowało dodanie właśnie tych koralowców do listy regulującej nielegalny handel.

 
Anna Grebieniow
Źródło: TRAFFIC


alt

 

Rok Tygrysa szansą dla tygrysów?

Światowa organizacja The World Federation of Chinese Medicine Societies zaapelowała do swoich członków o zaprzestanie używania do produkcji leków okazów zagrożonych gatunków. WWF i TRAFFIC poparły ten apel. Podczas sympozjum w Pekinie zwrócono uwagę, że brak jest dowodów na medyczne właściwości kości tygrysów. Urzędowo zaprzestano ich używać w tradycyjnej medycynie chińskiej w 1993 roku.
 
“Ochrona tygrysów stała się światowym tematem politycznym. Dlatego też niezbędnym jest popieranie ochrony zagrożonych gatunków przez tradycyjną medycynę chińską,” powiedział Huang Jianyin, sekretarz zastępczy WFCMS. Jako międzynarodowa, tradycyjna i akademicka chińska organizacja, WFCMS wskazał, że ma obowiązek przeprowadzać badania nad ochroną zagrożonych gatunków, w tym tygrysów.
 
Nielegalny handel produktami wytwarzanymi z wielkich kotów jest kluczową kwestią Konwencji Międzynarodowego Handlu Zagrożonymi Gatunkami Fauny i Flory (CITES) – Konferencji Grup spotykających się w Doha w Katarze. Chiny są jednym z 175 krajów, które są sygnatariuszami międzynarodowego porozumienia regulującego handel zwierzętami.
 
“Samorządy CITES powinny podczas spotkania wykorzystać możliwość i podjąć kroki, które mogą przyczynić się do zakończenia handlu tygrysami,” powiedział Dr Colman O’Criodain, analityk handlu, Międzynarodowego WWF.
 
"Poprosimy naszych członków by nie używali zagrożonych gatunków w tradycyjnej medycynie chińskiej oraz by tym samym dążyli do eliminacji uprzedzenia społeczności międzynarodowej,” powiedział Huang Jianyin z WFCMS. „Przemysł tradycyjnej medycyny chińskiej powinien szukać substytutów wyrobów produkowanych z tygrysów oraz prowadzić badania nad ich ekonomicznością i efektywnością, co w efekcie poprawi międzynarodowy wizerunek i status tradycyjnej medycyny chińskiej jak i wypromuje TCM na świecie.”
 
WFCMS to międzynarodowa akademicka organizacja z siedzibą w Pekinie, zrzeszająca 195 organizacji z 57 krajów, w których stosuje się TCM. Ma ona na celu promowanie rozwóju tradycyjnej chińskiej medycyny, która jest podstawową formą opieki zdrowotnej praktykowanej w Chinach i jest postrzegana jako ważna część bogatej kultury Chin i jej dziedzictwa.
 
WWF i TRAFFIC apelują o stały zakaz handlu częściami oraz produktami wykonanymi z tygrysów oraz o ograniczenie komercyjnych działań związanych z rozmnażaniem zwierząt schwytanych i żyjących w niewoli.
 
Jako że rok 2010 w chińskim kalendarzu księżycowym to świętowanie Roku Tygrysa, to właśnie te zwierzęta są obecnie w świetle reflektorów. Ten rok jest postrzegany jako wyjątkowa możliwość stymulowania międzynarodowych działań ocalenia tych jedynych w swoim rodzaju gatunków.


Anna Grebieniow
Źródło: TRAFFIC


alt

 

Niedźwiedź polarny nadal w obrocie komercyjnym

alt Dziś Konferencja stron CITES nie zgodziła się na przeniesienie niedźwiedzia polarnego do Załącznika I.


Niedźwiedź polarny jest sztandarowym przykładem gatunku zagrożonego przez zmiany klimatyczne. Kurczenie się pokrywy lodowej i skracanie się czasu obecności kry lodowej na wodach polarnych utrudnia niedźwiedziom dostęp do zasobów pokarmowych (fok). To sprawia, że gatunek ten uznawany jest za zagrożony wyginięciem w ciągu kilkudziesięciu lat. Mimo tego w Kanadzie niedźwiedzie polarne są pozyskiwane w dużej liczbie do celów komercyjnych, a ich skóry są sprzedawane także za granicę. Eksploatowane są także populacje, których liczebność niepokojąco maleje, a limity polowań ustalane są na poziomie przewyższającym bezpieczne liczby sugerowane przez naukowców.


USA zaproponowało przeniesienie niedźwiedzia polarnego z Załącznika II do Załącznika I. Gatunki z Załącznika II mogą być przedmiotem obrotu komercyjnego (jak to ma miejsce obecnie w przypadku tego gatunku), jeśli pozyskanie jego okazów jest zgodne z prawem. W przypadku przeniesienia do Załącznika I, eksport okazów pochodzących z wolności w celach komercyjnych byłby zakazany, nawet jeśli zostałyby „pozyskane” np. zgodnie z kanadyjskimi przepisami.


Dziś propozycja ta została poddana głosowaniu. Do akceptacji wymagane jest 2/3 głosów popierających. Wyniku tego nie udało się uzyskać, w znacznej części ze względu na negatywny stosunek Unii Europejskiej. Wszystkie państwa Unii musiały wg zasad wynikających z prawa wspólnotowego głosować w jednakowy sposób – zgodnie z przyjętym wcześniej stanowiskiem. A stanowisko to było negatywne. Polska i kilka innych krajów, które popierały przeniesienie niedźwiedzia polarnego do Załącznika I CITES, zostały wcześniej na forum Unii przegłosowane. Większość krajów Unii przychyliła się do stanowiska, że głównym zagrożeniem dla niedźwiedzi są zmiany klimatyczne, a pozyskiwanie na cele handlowe czy w ramach polowań komercyjnych ma znaczenie marginalne.


alt

 


Strona 7 z 12