Allegro, eBay, Alibaba - tak trzymać!

Alibaba.com, jeden z największych biznesowych portali internetowych, wprowadził bezwzględny zakaz handlu kością słoniową, produktami z żółwi morskich oraz płetwami rekinów w ramach swojego serwisu. Jest to już kolejna z rzędu inicjatywa na rzecz ograniczenia nielegalnego handlu okazami roślin i zwierząt za pomocą Internetu. Wcześniej podobne zasady wprowadziły eBay – zakaz handlu kością słoniową oraz Allegro - zakaz wystawiania ofert sprzedaży wszelkich okazów gatunków zwierząt ujętych w aneksach A-D do rozporządzenia Rady (WE) nr 338/97.

Nie wykluczone, że internetowy handel chronionymi okazami doczeka się wkrótce specjalnej rezolucji w ramach Konwencji Waszyngtońskiej. W chwili obecnej trwają prace nad stworzeniem propozycji takiego dokumentu.


Borys Kala


alt

 

Salamandra na placu Wolności - zdjęcia z imprezy

W sobotę 19 września wzięliśmy udział w pierwszym Poznańskim Dniu Organizacji Pozarządowych, który obchodzony był na placu Wolności. Prezentowaliśmy temat ginących gatunków, pod hasłem "NIE DAJ PLAMY - NIE KUPUJ GATUNKÓW ZAGROŻONYCH WYGINIĘCIEM". Cieszymy się, że mogliśmy wziąć udział w tej ciekawej imprezie i dziękujemy wszystkim gościom za przybycie i odwiedzenie naszego stoiska.

Więcej…
 

Jaja na lotnisku

Australijska służba celna we współpracy ze strażą graniczną udaremniły nielegalną próbę wprowadzenie na teren Australii 38 jaj papug. Kontrabandę przemycał, w specjalnie przerobionej do tego celu koszulce, 52 letni obywatel Australii wracający z wyspy Bali. Zatrzymania dokonano na międzynarodowym lotnisku w Perth 6 września bieżącego roku. W obawie przed możliwością przeniesienia obcych patogenów, mogących zagrozić m.in. gatunkom rodzimym, wszystkie zatrzymane jaja zostały poddane sterylizacji.
Posiadający swojsko brzmiące nazwisko, przedstawiciel służby celnej i straży granicznej – Richard Janeczko podkreślił, że przemyt okazów dzikiej fauny i flory to poważne przestępstwo. Australijskie prawo przewiduje za tego typu proceder karę grzywny w wysokości do 110 tysięcy dolarów australijskich (około 270 tysięcy złotych) oraz karę pozbawienia wolności do lat 10!


Borys Kala


alt

 

Przemyt węgorzy do Polski

Szczecińscy celnicy wykryli przemyt 25.000 kg mrożonych węgorzy europejskich. Ryby zadeklarowano jako niechronione węgorze japońskie Anguilla japonica. Jednak analiza DNA wykonana na zlecenie celników wykazała, że są to węgorze europejskie Anguilla anguilla - gatunek, który od 13 Marca 2009 r. objęty jest ochroną na podstawie konwencji waszyngtońskiej (CITES) oraz powiązanych z nią przepisów Wspólnoty Europejskiej.

Więcej…
 

Usunąć rysie?

Podczas zbliżającej się XV Konferencji Stron (CoP) Konwencji Waszyngtońskiej, Stany Zjednoczone po raz kolejny planują złożyć wniosek o usunięcie rysia rudego Lynx rufus z Załącznika II CITES. Mimo, że sytuacja tego gatunku wydaje się bezpieczna, propozycja ta może poważnie zaszkodzić innym kotowatym, w tym szczególnie naszemu rodzimemu rysiowi euroazjatyckiemu Lynx lynx oraz krytycznie zagrożonemu rysiowi iberyjskiemu Lynx pardinus.

Więcej…
 

Kto musi udowodnić legalność okazu?

     16 lipca Europejski Trybunał Sprawiedliwości wydał istotne orzeczenie w sprawie zasad zarobkowego wykorzystywania okazów gatunków, które są chronione na podstawie CITES i powiązanych przepisów wspólnotowych. Potwierdził w nim interpretację stosowaną przez polskie organy CITES i Komisję Europejską.

Więcej…
 

Jaka przyszłość czeka pręgowane koty?

Tygrys to bez wątpienia jedno z najbardziej rozpoznawalnych zwierząt na świecie. Wiele znanych międzynarodowych organizacji przyrodniczych stara się od lat chronić tego największego przedstawiciela kotowatych. Z tego względu dla większości z nas stał się on, obok słonia, nosorożca czy wieloryba, symbolem ochrony przyrody. Mimo to liczba dzikich tygrysów wciąż się zmniejsza. Według IUCN cała światowa populacja tego gatunku wynosi obecnie pomiędzy 3500 a 5100 osobników. Główne przyczyny wymierania tygrysów to niszczenie naturalnych siedlisk oraz intensywne kłusownictwo, napędzane nieograniczonym wręcz popytem na kości oraz wszelkie organy tych kotów, wykorzystywane w tradycyjnej medycynie wschodniej.


W celu ratowania tego gatunku przed wymarciem państwa będące stronami Konwencji Waszyngtońskiej (CITES) już w 1975 r. wprowadziły zakaz międzynarodowego handlu okazami tych zwierząt, zamieszczając tygrysa w Załączniku I CITES (pominięto wtedy tylko jeden podgatunek - tygrysa syberyjskiego Panthera tigris altaica, który dołączył do reszty dopiero w roku 1987). Ponadto wszystkie państwa leżące w zasięgu naturalnego występowania tygrysa wprowadziły u siebie przepisy bezwzględnie zabraniające handlu wewnątrz krajowego okazami tego gatunku. W Chinach zakaz taki zaczął obowiązywać od roku 1993. Dotyczy on wszystkich tygrysów - również tych pochodzących z hodowli. W tym miejscu warto nadmienić, że w Chinach istnieje kilkanaście „tygrysich ferm”, na których zwierzęta te rozmnażane są w dużych ilościach. Szacuje się, że liczba przetrzymywanych tam tygrysów wynosi obecnie około 5000 osobników, czyli blisko tyle, ile według najbardziej optymistycznych szacunków przetrwało do dnia dzisiejszego na wolności! Właściciele ferm (wysoko usytuowani biznesmeni) prowadzą je już od wielu lat, mimo że zakaz z 1993 roku nie pozwala im na legalny handel produkowanymi zwierzętami. W zeszłym roku międzynarodowa organizacja pozarządowa Environmental Investigation Agency poinformowała szeroką opinię publiczną, że na tygrysiach fermach w Chinach otwarcie proponuje się osobom zwiedzającym te przybytki sprzedaż „leczniczych” toników, zwanych winem z kości tygrysów. Butelka takiego specyfiku kosztuje od 185 do 300 USD. Jest to całkowicie niezgodne z obowiązującym w Chinach prawem. Służby ścigania zdają się jednak przymykać oko na ten proceder. Rozochoceni właściciele ferm coraz silniej lobbują chiński rząd, aby zmodyfikowano przepisy zabraniające handlu tygrysami. Przekonują, że otwierając rynek na zwierzęta pochodzące z hodowli oszczędzi się dzikie tygrysy i w ten sposób fermy przyczynią się do ochrony gatunku w środowisku naturalnym. Rząd chiński już raz zaproponował tego typu rozwiązanie podczas 14 Konferencji Stron CITES w Hadze. Propozycja ta została jednak skutecznie storpedowana przez inne kraje, w tym szczególnie przez Indie, Buthan, Nepal oraz Rosję, a także przez wszystkie znane międzynarodowe organizacje przyrodnicze, takie jak IFAW, WWF czy TRAFFIC. Gdyby handel tym zagrożonym gatunkem został zalegalizowany i rozkręcony, nie dało by się później rozróżnić na rynku produktów z tygrysów pochodzących z hodowli od tych z wolności.


W zeszłym tygodniu podczas 58 Spotkania Stałej Komisji CITES, które odbyło się w Genevie, prezes Światowego Banku - Keshav Varma poparł stanowisko państw wzywających do zlikwidowania tygrysich ferm. W swoim przemówieniu, opierając się o analizy przeprowadzone przez wysokiej klasy ekonomistów zatrudnianych przez Światowy Bank, Varma przekonywał, że wprowadzenie na rynek okazów tygrysów pochodzących z hodowli doprowadzi do wymarcia gatunku na wolności - „Komercyjny handel częściami oraz produktami pochodnymi tygrysów nie leży w interesie ochrony dzikich populacji tych zwierząt”. Wystąpienie Varmy spotkało się z olbrzymim aplauzem, szczególnie ze strony państw oraz organizacji żywo zaangażowanych w ochronę tygrysów.


Kolejne rozmowy na temat przyszłości pręgowanych kotów już niebawem – w październiku w Nepalu planowane są specjalne warsztaty poświęcone ochronie tego gatunku. Temat zapewne będzie również poruszany podczas 15 Konferencji Stron CITES, która odbędzie się na początku przyszłego roku. Miejmy nadzieję, że cały trud podjęty w związku z ratowaniem tygrysów zakończy się happy endem… dla zwierząt rzecz jasna.


Borys Kala


alt

 

Nowy klucz do oznaczania gatunków CITES

Kanadyjski Organ Administracyjny CITES (Environment Canada) wydał kolejny klucz do oznaczania gatunków objętych Konwencją Waszyngtońską. Tym razem Kanadyjczycy skupili się na ptakach wykorzystywanych przez sokolników. Klucz wydany został w dwóch wersjach: uproszczonej - udostępnionej szerokiej publiczności oraz rozbudowanej - wyłącznie dla przedstawicieli organów ścigania. Wersja uproszczona zawiera informacje na temat 6 gatunków sokołów oraz jednego jastrzębia (w tym również opisy okazów młodocianych oraz hybryd międzygatunkowych) najczęściej spotykanych w handlu. Wersja zastrzeżona dla organów ścigania wzbogacona jest o dodatkowe informacje na temat sposobów przemytu ptaków.


Sekretariat CITES zwraca uwagę, że nielegalny handel ptakami drapieżnymi przeżywa w ostatnich latach swój renesans. Dowodem na to są liczne zatrzymania osób przewożących skłusowane ptaki w celu zaspokojenia popytu wśród nieuczciwych sokolników z całego świata. W Chinach pod koniec marca b.r. jedna osoba została skazana na śmierć, zaś trzy inne na dożywotnie więzienie za przemyt rarogów Falco cherrug, które osiągają zawrotne ceny, głównie w krajach arabskich. Gang, w skład którego wchodzili m.in. celnicy oraz pracownicy ochrony na międzynarodowym lotnisku Shanghai Pudong, w jednym tylko roku przemycił 82 osobniki tego gatunku!


Borys Kala 


alt

 

Polska uczestniczy w IWC

Wystąpienie przedstawiciela Polski podczas 61 spotkania IWC Na portugalskiej wyspie Madera trwa (22-26 czerwca) 61 Roczne Spotkanie Stron Międzynarodowej Komisji Wielorybniczej (IWC). Po raz pierwszy w obradach uczestniczy Polska (z prawem głosu), reprezentowana oficjalnie przez prezesa PTOP „Salamandra”, a jednocześnie członka Państwowej Rady Ochrony Przyrody - doktora Andrzeja Kepela.


Polska stała się członkiem IWC 17 kwietnia 2009 r., jako jeden z ostatnich krajów Unii Europejskiej. Przyłączyła się do grupy krajów, które nie są zainteresowane wielorybnictwem, lecz raczej ochroną wszystkich waleni. Od roku 2008 w spotkaniach IWC uczestniczył także przedstawiciel „Salamandry”, jako obserwator z ramienia organizacji pozarządowych. W takim charakterze, na zaproszenie kilku organizacji międzynarodowych, pojechał na Maderę także w tym roku Andrzej Kepel. Pod koniec tygodnia poprzedzającego plenarne spotkanie stron, w którym odbywały się spotkania grup roboczych i Komitetu Naukowego, został wyznaczony przez Ministra Środowiska jako oficjalny przedstawiciel Polski.


Obrady IWC odbywają się w dość trudnej, napiętej atmosferze. Uczestniczące w obradach kraje podzielone są na dwie grupy. Pierwsza popiera wielorybnicto i chciałaby doprowadzić do likwidacji międzynarodowego moratorium na komercyjne polowania na wieloryby. Należy tu przede wszystkim Japonia, popierana przez Norwegię, Rosję, Islandię, Koreę i kilka innych państw. Druga sprzeciwia się komercyjnym polowaniom na wieloryby i chce promować ich ochronę oraz wykorzystywanie bez zabijania – np. do rozwoju turystyki związanej oglądaniem wielorybów (whalewatching). Do tej grupy należy m.in. Australia, Nowa Zelandia, USA i większość krajów UE, w tym Polska.


W pierwszych dniach Spotkania szczególnie wiele uwagi poświęcano propozycji Danii, by poza zezwoleniem dla rdzennych mieszkańców Grenlandii na kontynuację polowań na rocznym poziomie ok. 200 wielorybów z gatunków, na które do tej pory polowano, zezwolić dodatkowo na połowy 10 humbaków rocznie. Warto zaznaczyć, że poza tym, iż gatunek ten jest w wodach arktycznych uważany za zagrożony wyginięciem, jest także bardzo atrakcyjny dla turystyki związanej z oglądaniem wielorybów. Dlatego propozycja ba budzi nie tylko sprzeciw wielu krajów UE, ale i niektórych lokalnych społeczności na Grenlandii, czerpiących zyski z tej turystyki. Z drugiej jednak strony kraje należące do IWC powszechnie akceptują prawo lokalnych społeczności do niekomercyjnych polowań w celu zaspokojenia podstawowych potrzeb. Negocjacje nad tym zagadnieniem trwają i zapewne nie zakończą się rozstrzygnięciem podczas tego Spotkania i będą wymagały dodatkowego spotkania poświęconego tylko temu problemowi.


Wiele emocji budzą także badania naukowe prowadzone przez Japonię, w trakcie których zabijane są setki wielorybów, a ich mięso czy produkty z innych części ciała trafiają następnie na rynek. Kraje Unii Europejskiej są zgodne, że badania te stanowią przykrywkę dla omijania moratorium na połowy komercyjne i dążą do zakończenia tego procesu.


Jeden z tematów omawianych w dniu dzisiejszym jest szczególnie ważny dla Polski – ochrona małych waleni. Komitet Naukowy IWC wyraził między innymi zaniepokojenie krytycznie niekorzystnym stanem populacji morświnów w Bałtyku i podkreślił pilną konieczność skuteczniejszej ich ochrony.


Inne zagadnienia omawiane podczas Spotkania to przykładowo problem przyłowów (przypadkowego chwytania waleni przy okazji połowów ryb), wpływ zmian klimatycznych, zanieczyszczenia mórz i hałasu powodowanego przez statki na walenie. Omawiane są także zagadnienia związane z przyszłością Komisji i dalszą pracą specjalnej Małej Grupy Roboczej powołanej do opracowania nowych zasad i celów funkcjonowania IWC.


Tekst i zdjęcie: Ericka Ceballos


Zobacz także:

- Przyszłość IWC – ochrona wielorybów czy wielorybnictwa?

- Czy wieloryby mogą pływać bezpiecznie?

- Wieloryb to też polska sprawa

- Czy Polska poprzez zaniechanie poprze wielorybnictwo?


alt


 

Kość słoniowa nadal w cenie

Niepokojące wieści napływają z prowincji Riau na Sumatrze, gdzie w piątek znaleziono zwłoki trzydziestoletniego słonia z odrąbanymi ciosami. Zwierzę najprawdopodobniej zatruto ananasami, które leżały rozsypane wokół ciała. Próbki owoców badane są aktualnie w laboratorium. To już siódmy tego typu przypadek odnotowany w tej części wyspy w ciągu ostatnich trzech miesięcy. Policja prowadzi śledztwo, jednak do tej pory nikogo nie aresztowano. Podejrzewa się, że zwierzęta padły ofiarą kłusowników. Za 1 kg kości słoniowej pociętej na kawałki mogą oni uzyskać na czarnym rynku około 5 milionów rupi (około 1600 zł). Znacznie bardziej cenione są ciosy sprzedawane w całości -  jeden kg może być wart nawet 30 milionów rupi (około 9600 zł).


Słoń sumatrzański Elephas maximus sumatrensis to jeden z trzech podgatunków słonia azjatyckiego. Od dwóch pozostałych wyróżnia się najmniejszymi rozmiarami ciała, najjaśniejszym kolorem skóry, nieco większymi rozmiarami uszu oraz dodatkową parą żeber. Niestety na skutek niszczenia naturalnych siedlisk, kłusownictwa oraz konfliktów na linii człowiek-słoń (będących rezultatem szkód powodowanych przez te zwierzęta w uprawach), liczba słoni sumatrzańskich wciąż się kurczy – obecnie szacuje się, że cała światowa dzika populacja liczy zaledwie 2400 do 2800 osobników.


Borys Kala 


alt

 


Strona 9 z 12