Polskie Towarzystwo Ochrony Przyrody „Salamandra”
 


Wpływ niektórych wierzeń ludowych na ochronę zwierząt

Stosunek ludu do zwierząt dzikich uwarunkowany jest głównie przeświadczeniem o ich pożyteczności lub szkodliwości.

Najlepszymi obrońcami jaskółek są tradycja i przesądy

Najlepszymi obrońcami jaskółek są tradycja i przesądy
Fot. Andrzej Kepel

Przy tępieniu niektórych gatunków odgrywa rolę nie tylko przekonanie o ich szkodliwości, lecz także względy moralne i estetyczne. Żmiję tępi się więc również z racji jej brzydoty, a lisa jako niegodziwego złodziejaszka. Nieraz przesądy i wierzenia ludowe są powodem dręczenia zwierząt. Schwytanemu szczurowi wypala się oczy, by puszczony na wolność straszył inne szczury, a do wrót stodoły przybija się żywą sowę, by ze strachu przed nią wyniosły się myszy. Niekiedy znów wierzenia i przesądy są przyczyną skutecznej ochrony niektórych gatunków, jak np. bociana i jaskółki. Wypadki tępienia tych dwóch ptaków należą do wydarzeń wyjątkowych. Boć przecież bocian, gnieżdżący się na stodole, przynosi jej właścicielowi szczęście i chroni budynek przed piorunem i ogniem, a jaskółka dymówka gnieżdżąca się w oborach i chlewach, chroni zwierzęta przed chorobami i przed „urokiem”. Wybieranie z gniazd małych bocianiątek mści się rzekomo na potomstwie niszczyciela w ten sposób, że rodzi się ono bez języków, a gdy się niszczy gniazda jaskółcze, to krowy dają mleko krwawe (co jak wiadomo pochodzi od zanieczyszczenia czerwonemi bakteriami).

Sowom niestety wierzenia ludowe nie sprzyjają

Sowom niestety wierzenia ludowe nie sprzyjają
Fot. Andrzej Kepel

Dużo takich przesądów odnosi się do ptaków. Jedzenie jaj niektórych ptaków dzikich ma być powodem „wielkiej choroby” (epilepsji). Opowiadanie o gniazdach ptasich, ma powodować opuszczenie takich gniazd; zaglądanie zaś do gniazda po zachodzie słońca ma pociągać za sobą zjedzenie piskląt przez mrówki. Nietoperze przed napaściami młodzieży chroni przesąd, że wkręcają się we włosy. Przesąd taki chroni też łasicę. Lud jej nie prześladuje ze strachu, że mogłaby „nadąć” swego prześladowcę. Na Kujawach chroni się jaszczurkę, gdyż w niej rzekomo ukrywa się dusza pokutującego; kto zaś ropuchę zabija, naraża się na „parchy”, a zabicie żaby pociąga za sobą powstanie brzydkiego wrzodu na języku. Również mści się według wierzeń ludowych dręczenie pająków korsarzy czyli krawców. Długie ich nogi po oderwaniu od ciała jeszcze przez pewien czas drgają, co wzbudza zainteresowanie dzieci, które nieraz zwierzątka te przez ciekawość dręczą. Takie dręczenie ma pociągać za sobą ból głowy i bezsenność. Podobnych przesądów krąży między ludem wielka ilość i przyczynia się niejednokrotnie do ochrony przyrody. Z postępem oświaty zanikają te wierzenia i przesądy; należy więc uświadamiać ludność o nowoczesnych motywach przemawiających za koniecznością ochrony otaczającej nas przyrody.

Jerzy W. Szulczewski (Poznań)

Przedruk tekstu z: Wydawnictwo Okręgowego Komitetu Ochrony Przyrody na Wielkopolskę i Pomorze. Poznań 1932 - Zeszyt 5: str. 68-69












Wybór numeru


Uwaga. To jest artykuł archiwalny. Przedstawione w nim informacje odpowiadają sytuacji, stanowi wiedzy i przepisom obowiązującym w chwili oddawania go do druku. Obecnie mogą one być nieaktualne.