Polskie Towarzystwo Ochrony Przyrody „Salamandra”
 


Kwiaty bogini tęczy

Rozmowa z kosaćcem syberyjskim

MICHAŁ FALKOWSKI: Kosaćce lub inaczej irysy (= irisy) to rośliny, których kwiaty w niepowtarzalny i bardzo efektowny sposób łączą piękno architektonicznej konstrukcji z subtelnością i bogactwem barw. Ozdabiają mokradła, ogrodowe i parkowe rabaty, wazony i flakony w naszych mieszkaniach. Kult tych roślin sięga starożytnej Hellady i ma ścisły związek z mitologią grecką.

KOSACIEC SYBERYJSKI: Owszem. Ten związek jest zaznaczony w łacińskiej nazwie rodzajowej Iris, która wywodzi się od greckiego Íris, tłumaczonej jako bogini tęczy lub tęcza. Jest to zatem nic innego jak imię bogini Iris (= Iryda) – mitologicznego uosobienia tęczy.

Kwiaty kosaćców w niepowtarzalny i bardzo efektowny sposób łączą piękno architektonicznej konstrukcji z subtelnością i bogactwem barw

Kwiaty kosaćców w niepowtarzalny i bardzo efektowny sposób łączą piękno architektonicznej konstrukcji z subtelnością i bogactwem barw
Fot. Renata i Marek Kosińscy

MF: Przybliżmy czytelnikom ową mitologiczną postać.

KS: Iris była córką Elektry, jednej z siedmiu Plejad, wnuczką Atlasa i Plejony. Według Hezjoda była siostrą harpii. Wyobrażano ją sobie jako kobietę ze skrzydłami, ubraną w szatę o barwach tęczy. Podobnie jak Hermes była posłanką bogów. Zsyłała na ziemię deszcze, użyźniała pola, zaopatrywała chmury w wodę. Codziennie wczesnym rankiem powoziła złotym rydwanem zaprzężonym w pawie, obwożąc po świecie dumną i nieprzebłaganą Herę, żonę Zeusa. Centrum kultu Iris mieściło się w Delos, gdzie składano jej ofiary w postaci suszonych fi g i miodowych ciastek. Bogini ta była również częstym motywem w greckim malarstwie wazowym i w rzeźbie.

MF: Dlaczego to właśnie kosaćce utożsamia się z boginią tęczy?

KS: Wystarczy spojrzeć na barwy kwiatów. Występują niemal we wszystkich kolorach tęczy i ich bajecznych odcieniach. Sama tęcza to jedno z najpiękniejszych zjawisk optycznych w przyrodzie. Od dawien dawna fascynuje, olśniewa, skłania do refleksji... Starożytni Grecy traktowali ją jako znak niebios i przyjmowali, że tęcza to uśmiech bogini Iris. Wikingowie wierzyli, że tęcza jest mostem łączącym siedzibę bogów Asgard z ziemią. W buddyzmie symbolizuje siedmiobarwne schody, po których Budda zszedł na ziemię, a w hinduizmie stanowi łuk, z którego bóg Indra wypuszcza deszczowe strzały. Muzułmanie uważają ją za most Sirat, który muszą przekroczyć ich dusze po śmierci, by dostać się do nieba. W Starym Testamencie tęcza jest przypieczętowaniem przymierza Boga z Noem, dzięki któremu ziemi nigdy nie nawiedzi potop. Z tego zestawienia widać wyraźnie, że tęcza we wszystkich kulturach jest symbolem obecności Boga i boskiego posłannictwa, symbolem nadziei i dobrej nowiny. Wystarczy się przyjrzeć kwiatom kosaćców, ich barwom i wzorom, aby doznać wrażenia olśniewającego piękna i czystości, by poczuć radość i nadzieję. Czy to za mało, żeby stać się boskim kwiatem? (śmiech...)

MF: W symbolice kwiatów irys fioletowy oznacza – Już Cię zapomniałam (-em), irys niebieski symbolizuje oziębłość. Zatem nie do końca jest się z czego cieszyć.

KS: (śmiech...) Inne źródło podaje, że irys oznacza zaufaj mi!

MF: Pozostawmy tematykę symboli i przejdźmy do zagadnień botanicznych. Rodzaj kosaciec (Iris) występuje na półkuli północnej. To chyba dość nietypowe w obrębie rodziny kosaćcowatych (Iridaceae)?

KS: Większość gatunków z tej rodziny, a jest ich około 1500, zamieszkuje obszary tropikalne i subtropikalne. Rodzaj kosaciec obejmuje około 200 gatunków, które występują na półkuli północnej, w strefie klimatu umiarkowanego. Większość z nich to rośliny uprawiane. Są to byliny o podziemnych łodygach w postaci kłączy. Nadziemne części łodyg są zielone. Obejmują je pochwiastymi nasadami mieczowate liście, które umieszczone są dwurzędowo. Kwiaty są duże, efektownie ubarwione, obupłciowe i promieniste. Listki, czyli płatki, są barwne i ułożone w dwa okółki – wewnętrzny i zewnętrzny. W tym ostatnim płatki ustawione są poziomo lub odgięte w dół. Każdy płatek posiada intensywnie zabarwioną, tworzącą różne wzory nerwację. U niektórych gatunków i odmian wzdłuż głównego nerwu wyrastają szczotkowate włoski, które przypominają brodę. Wewnętrzne działki są wzniesione i tworzą tzw. kopułę. Pręciki, w liczbie trzech, ustawione są w jednym okółku. Cechą charakterystyczną dolnego słupka jest rozgałęziona i ubarwiona szyjka. Zapylaczami kwiatów są trzmiele, pszczoły i bzygowate. Kosaćce mają też zdolność rozmnażania wegetatywnego, za pomocą kłączy.

Mocno odgięte do tyłu płatki kosaćca żółtego stanowią doskonałe lądowisko dla owadów

Mocno odgięte do tyłu płatki kosaćca żółtego stanowią doskonałe lądowisko dla owadów
Fot. Adriana Bogdanowska

MF: We florze polskiej znane są cztery gatunki. Przybliżmy czytelnikom ich sylwetki.

KS: Największym pod względem rozmiarów jest kosaciec żółty (Iris pseudacorus). Cechują go bardzo duże, okazałe żółte kwiaty, które wyrastają w liczbie 1–5. Gatunek ten rośnie dziko w Europie, w rejonie Kaukazu, na Bliskim Wschodzie oraz w północnej Afryce, zawleczony został do Ameryki Północnej. W Polsce jest rozpowszechnionym gatunkiem na niżu i pogórzu. Pierwotnie występował w olsach, obecnie spotkać go można nad rowami melioracyjnymi, wzdłuż grobli stawów rybnych, w zbiorowiskach szuwarów turzycowych. Znacznie rzadszym gatunkiem jestem ja – kosaciec syberyjski (I. sibirica), zwany też kosaczem. Wytwarzam wysokie pędy kwiatostanowe (do 120 cm wysokości), na których znajdują się 1–3 fioletowe lub ciemnoszafirowofioletowe kwiaty z błękitnymi i żółtymi smugami. Mój zwarty zasięg występowania obejmuje środkowo-wschodnią Europę, Skandynawię oraz Syberię. W Polsce występuję na rozproszonych stanowiskach na niżu. Jestem gatunkiem charakterystycznym dla zmiennowilgotnych łąk, których charakterystycznym gatunkiem jest trawa – trzęślica modra (Molinia caerulea). Spotkać mnie można również na obrzeżach rowów melioracyjnych, skrajach zarośli wierzbowych i lasów łęgowych oraz torfowiskach niskich. We wschodniej Polsce i na Mazowszu jestem składnikiem dąbrów. Z miejscami silnie nasłonecznionymi, ze stokami wzgórz i stromymi krawędziami dolin rzecznych, gdzie gleba zawiera węglan wapnia, związany jest bardzo rzadki kosaciec bezlistny (I. aphylla). Gatunek bardzo zmienny, o bezlistnej krótkiej łodydze (15–30 cm wysokości), z 1–5 fiołkowymi kwiatami, o żółtej lub czerwonej nerwacji, zaopatrzonej we włoski. Jego zasięg obejmuje środkowo-wschodnią część kontynentu, od Niemiec po Rosję i Ukrainę, Półwysep Bałkański oraz Kaukaz i Azję Mniejszą. W Polsce jego istniejące do dziś stanowiska znane są z Wyżyny Małopolskiej, Wyżyny Lubelskiej oraz Biebrzańskiego Parku Narodowego. W przeszłości rósł również na Śląsku. Gatunek ten związany jest z murawami. Ostatnim gatunkiem w naszej florze jest kosaciec trawolistny (I. graminea). Gatunek o pełzającym, grubym kłączu, wąskich liściach oraz niskiej łodydze (do 30 cm wysokości), na której znajdują się dwa jasnofioletowe kwiaty – jeden długo- a drugi krótkoszypułkowy. Roślina ta występuje w centralnej i południowej Europie, gdzie rośnie na murawach oraz w widnych zaroślach. W Polce występowała jedynie na Śląsku Cieszyńskim. Ostatnie jej stwierdzenia datowane są na przełom XIX i XX wieku.

MF: Z tego zwięzłego przeglądu gatunków wynika, że poza kosaćcem żółtym wszystkie pozostałe gatunki stanowią lub stanowiły wielką rzadkość w naszej florze.

KS: Wymarły na terenie Polski kosaciec trawolistny, wraz z kosaćcem bezlistnym, figurują w Polskiej czerwonej księdze roślin. Ten ostatni, wraz ze mną, dodatkowo znajduje się na Czerwonej liście roślin naczyniowych w Polsce ze statusem gatunku narażonego na wymarcie. Główne zagrożenia mają związek przede wszystkim z przemianami gospodarczymi i ekonomicznymi w sektorze rolniczym, które powodują stopniowy zanik tradycyjnych kierunków produkcji, zwłaszcza gospodarki łąkowo-pasterskiej. Zaprzestanie wypasu i wykaszania przyspiesza sukcesję wtórną. W moim przypadku dodatkowym czynnikiem jest odwadnianie siedlisk. Na zmniejszanie się liczebności oraz zanik stanowisk ma wpływ niestety również bezpośrednia działalność człowieka, polegająca na wykopywaniu roślin i przenoszeniu ich do ogródków przydomowych lub działkowych.

Kosaciec syberyjski tworzy gęste kępy z cienkimi pędami kwiatowymi

Kosaciec syberyjski tworzy gęste kępy z cienkimi pędami kwiatowymi
Fot. Renata i Marek Kosińscy

MF: W świetle prawa jest to proceder zakazany, podlegający restrykcjom, gdyż kosaćce – syberyjski i bezlistny – objęte są na terenie kraju ochroną ścisłą.

KS: To prawda. Ale nawet sytuacja kosaćca żółtego, nie objętego ochroną gatunkową, ani nie uznanego za gatunek zagrożony, posiadającego jeszcze liczne stanowiska, jest tylko pozornie ustabilizowana. Wzrastająca moda na oczka wodne i związany z tym popyt na ten gatunek, może w krótkim czasie doprowadzić do spustoszenia dzikich populacji i zaniku wielu jego stanowisk.

MF: Kosaćce od dawien dawna stanowiły ozdobę ogrodów. Ale nie tylko względom estetycznym zawdzięczały swoją popularność.

KS: Rośliny te uprawiano ze względu na kłącza, które po okorowaniu stanowiły surowiec zielarski (Rhizoma Iridis). Zawierają one m.in. olejki eteryczne, glikozyd irydynę, garbniki, substancje śluzowe i flawonoidy. Dzięki substancjom śluzowym działa powlekająco na błony śluzowe dróg oddechowych, powodując pęcznienie zalegającej wydzieliny i wyzwalając łagodny odruch wykrztuśny. Flawonoidy zwiększają wydalanie moczu. Z kolei garbniki działają przeciwbakteryjnie i ściągająco na błony śluzowe przewodu pokarmowego. Do niedawna ziele kłącza, pod nazwą korzenia fiołkowego (Radix Iridis), podawano ząbkującym dzieciom. Jednak częste przypadki zapalenia jamy ustnej spowodowały jego wycofanie. W homeopatii kłączem kosaćca leczy się migreny wywołane stresem, którym towarzyszą wymioty. Warto też pamiętać, że kwiaty zwilżone octem i wysuszone na słońcu, dostarczały barwnika do skór i papieru.

MF: Na zakończenie czego można życzyć czytelnikom SALAMANDRY?

KS: Oczywiście wielu wspaniałych przyrodniczych przygód, w tym spotkania z boginią tęczy – Iris.

MF: Dziękuję za rozmowę.

rozmawiał:
Michał Falkowski
Zakład Botaniki
Akademia Podlaska w Siedlcach


Jesienny festiwal grzybów chronionych

W poprzednich numerach SALAMANDRY (zobacz: Barwny świat chronionych grzybów - SALAMANDRA 2/2007 i Chronione borowiki - SALAMANDRA 1/2008) mieliśmy możliwość poznać większość gatunków grzybów objętych w Polsce ochroną. Spotkać je można w lasach i na łąkach, od wiosny do wczesnej jesieni. Tym razem czeka nas ostatnia, jesienna wyprawa – okres doskonale znany wszystkim grzybiarzom...

Jesień właściwa

Liście na drzewach nabierają złocistych barw, mgliste poranki zapewniają sporą dawkę wilgoci, dni są jeszcze często słoneczne i ciepłe, zdarzają się już jednak nocne przymrozki. W lasach trwa „festiwal grzybowy”. Owocniki części gatunków pojawiały się wprawdzie już latem, ale ich najobfitsze owocnikowanie przypada na złotą jesień.

Słaby, nieprzyjemny zapach wydzielany przez owocnik mądziaka psiego zwabia owady rozsiewające zarodniki

Słaby, nieprzyjemny zapach wydzielany przez owocnik mądziaka psiego zwabia owady rozsiewające zarodniki
Fot. Krzysztof Kujawa

Naszą wyprawę zacznijmy od mokradeł, gdzie jednym z nielicznych gatunków chronionych jest kurzawka bagienna (Bovista paludosa). Jej niewielkie, początkowo kuliste, a później gruszkowate owocniki pojawiają się wśród mchów na podmokłych łąkach i torfowiskach. Z kolei w miejscach suchych i piaszczystych możemy dojrzeć fioletowe kuliste „czarcie jaja” sromotnika fiołkowego (Phallus hadriani), który jest bardzo podobny do jeszcze niedawno chronionego sromotnika smrodliwego (s. bezwstydnego) (P. impudicus). Ekspansywny sromotnik smrodliwy, wyraźnie zwiększający liczbę stanowisk w ostatnich latach, jest coraz częściej spotykany na siedliskach synantropijnych. Sromotnik fiołkowy, znany do tej pory z niewielu stanowisk w Polsce, też zaczyna być odnotowywany coraz częściej. Oprócz niego pod ochroną znajduje się podobny, ale mniejszy i rosnący zazwyczaj w lasach i zaroślach mądziak psi (Mutinus caninus), o wydłużonym owocniku, którego szczyt pokryty jest ciemnooliwkową masą zarodników, pod którymi znajdują się żółtopomarańczowe jamki.


Fot. Joanna Gądek

W czasie złotej jesieni, w naturalnych lasach, zasobnych w stary drzewostan i liczne rozkładające się fragmenty martwego drewna, pojawiają się owocniki wielu gatunków nadrzewnych. Do najrzadziej spotykanych, ograniczonych swoim zasięgiem do ostatniego skrawka naturalnych puszcz na kontynencie europejskim – Puszczy Białowieskiej, należą: jamczatka białobrązowa (Antrodia albobrunnea), późnoporka czerwieniejąca (amylek lapoński) (Amylocystis lapponica) i pomarańczowiec (oranżowiec) bladożółty (Pycnoporellus alboluteus). Nieco częściej – również poza Puszczą Białowieską – można znaleźć miękusza szafranowego (Hapalopilus croceus).




Dlaczego Puszcza Białowieska jest bezcenna?

Część gatunków chronionych wymaga do życia naturalnych zbiorowisk leśnych. Te gatunki nazywamy „puszczańskimi”. Do najcenniejszych w Polsce obiektów mikologicznych należy Puszcza Białowieska, na terenie której stwierdzono co najmniej 1/4 polskich gatunków chronionych i 1/3 gatunków zagrożonych, z których część jest znana wyłącznie z tego terenu. Obszarami bardzo cennymi mikologicznie są też pozostałości górskich lasów liściastych i borów w Karpatach i Sudetach.

Pomarańczowiec bladożółty, o charakterystycznie zabarwionych i płasko porastających martwe drewno owocnikach, należy do najrzadziej spotykanych w Europie. Jest jednym z gatunków wytypowanych do objęcia ochroną w ramach Konwencji Berneńskiej.

Pomarańczowiec bladożółty, o charakterys- tycznie zabarwionych i płasko porastających martwe drewno owocnikach, należy do najrzadziej spotykanych w Europie. Jest jednym z gatunków wytypowanych do objęcia ochroną w ramach Konwencji Berneńskiej.
Fot. Dariusz Karasiński

Występowanie grzybów chronionych nie jest jednak ograniczone jedynie do lasów naturalnych. Jednym z najbardziej plastycznych, pierwotnie leśnych gatunków, ale współcześnie spotykanych najczęściej na siedliskach zastępczych – w starych parkach, alejach przydrożnych czy na cmentarzach – jest wachlarzowiec (flagowiec) olbrzymi (Meripilus giganteus) rosnący u podstawy wiekowych buków, dębów i kasztanowców. Jego owocniki dorastają do kilkudziesięciu centymetrów średnicy. Płaskie, wachlarzowate kapelusze pozrastane w kuliste skupienia, osadzone są na krótkim, wspólnym trzonie, a rurki i miąższ czernieją po uciśnięciu. Podobnym do wachlarzowca, ale rzadziej spotykanym gatunkiem jest żagwica listkowata (Grifola frondosa), która też rośnie u podstawy starych dębów i buków. Jej owocniki składają się również z płaskich wachlarzowatych kapeluszy wyrastających ze wspólnego trzonu, ale są one wyraźnie drobniejsze, a rurki i miąższ nie czernieją. Do wachlarzowca podobna jest także rosnąca u podstawy jodeł jodłownica górska (Bondarzewia mesenterica). Równie osobliwe owocniki, o licznych małych, ale okrągłych kapeluszach, osadzonych na trzonach wyrastających z jednego wspólnego krótkiego trzonu, tworzy żagiew wielogłowa (ż. okółkowa) (Polyporus umbellatus), towarzysząca wiekowym bukom, dębom, klonom i grabom. Obecności starych drzew wymagają siedzunie (szmaciaki), których kalafiorowate, żółtawe owocniki, składające się z licznych cienkich „listków”, zaobserwujemy zarówno u dość częstego siedzunia sosnowego (szmaciaka gałęzistego) (Sparassis crispa), który wyrasta u podnóża sosen, oraz u dużo rzadszego siedzunia (szmaciaka) dębowego (S. brevipes), wyrastającego przy jodłach i dębach. Białe, rozgałęzione owocniki, podobne do niektórych koralowców, tworzą soplówki. Na starych bukach i kłodach bukowych rośnie stosunkowo często spotykana soplówka bukowa (s. gałęzista) (Hericium coralloides). Na jodłach wyrasta bliźniaczo podobna soplówka jodłowa (H. fl agellum). Nieco inne owocniki, o bardzo długich kolcach skierowanych w dół, spotkamy u najrzadszej – soplówki jeżowatej (H. erinaceum) znanej zaledwie z około 10 stanowisk w Polsce.

Parki i aleje przydrożne – nowe „mieszkania” dla gatunków chronionych

Część gatunków chronionych może przeżyć na siedliskach zastępczych. Dotyczy to szczególnie tzw. „pasożytów słabości”, które zasiedlają wiekowe drzewa, rozwijają się powoli, a po obumarciu drzewa mogą jeszcze wiele lat rozkładać martwe drewno. Dla takich gatunków, np. wachlarzowca olbrzymiego, żagwicy listkowatej czy ozorka dębowego, bardzo ważnymi siedliskami zastępczymi są parki, cmentarze, aleje przydrożne i wszystkie inne miejsca, w których rosną stare drzewa.

W niektórych regionach Polski żagiew wielogłowa zwana jest baranichą. Jej okazałe owocniki wyrastają przez wiele lat w tych samych miejscach.

W niektórych regionach Polski żagiew wielogłowa zwana jest baranichą. Jej okazałe owocniki wyrastają przez wiele lat w tych samych miejscach.
Fot. Zygmunt Augustowski

Zupełnie odmienne – miękkie, mięsiste, winnoczerwone owocniki tworzy ozorek dębowy (Fistulina hepatica) (zobacz: Dąb pokazuje język - Biuletyn 2/2001, Wiosenne grzybobranie - SALAMANDRA 1/2003), wyrastający na starych, żywych dębach lub na kłodach dębowych. Ten gatunek, podobnie jak wachlarzowiec olbrzymi, spotykany jest coraz częściej na siedliskach zastępczych w parkach, lasach gospodarczych, w których zachowały się stare dęby oraz w alejach dębowych i na cmentarzach. Również czerwonawe, ale twarde, korkowate owocniki ma lakownica żółtawa (l. lśniąca) (Ganoderma lucidum), wyrastająca na martwym drewnie drzew liściastych – dębów, grabów, klonów, olszy i buków. Jej kapelusze z krótkim, bocznym trzonem, wyglądają jakby były powleczone warstwą lakieru.

Większość chronionych gatunków nadrzewnych zagrożona jest najbardziej z powodu zmniejszającej się liczby starych drzew w lasach i bardzo małej zasobności lasów w martwe, murszejące drewno.

Martwe jest cenne

Martwe drewno jest naturalnym składnikiem ekosystemów leśnych. Powalone drzewa, pniaki, sterty gałęzi są miejscem życia wielu gatunków pierwotniaków, grzybów, zwierząt (głównie bezkręgowców) i roślin. Pozbawiając lasy martwego drewna wpływamy negatywnie na różnorodność gatunkową tych siedlisk.

Bardzo rzadki siedzuń dębowy towarzyszy wiekowym dębom i jodłom
Fot. Zygmunt Augustowski

Owocniki siatkoblaszka maczugowatego rosną często gromadnie, w tzw. czarcich kręgach. Jest to gatunek zagrożony w skali Europy.
Fot. Joanna Gądek

Jesienią pojawiają się też licznie owocniki gatunków naziemnych. W lasach liściastych i borach wyrastają maczugowate owocniki buławek: bardzo rzadkiej buławki obciętej (Clavariadelphus truncatus), nieco częściej spotykanej buławki spłaszczonej (C. ligula) oraz najczęstszej z nich, ale też zagrożonej wyginięciem buławki pałeczkowatej (C. pistillaris). Nieco podobne do owocników buławek są odwrotnie stożkowate owocniki siatkoblaszka (siatkolistu) maczugowatego (Gomphus clavatus) o rzadko spotykanej kolorystyce – ochrowy wierzch kontrastuje z fioletowym, listewkowatym hymenoforem1. Siatkoblaszka można spotkać przede wszystkim w górskich borach świerkowych i jodłowych oraz w buczynach. Tam też, u podstawy drzew możemy znaleźć zazwyczaj gromadnie wyrastające lejkowate owocniki kolczakówek z kolczastym hymenoforem. Wszystkie gatunki kolczakówek są bardzo rzadkie na terenie Polski. Najczęściej spotykane – kolczakówka pomarańczowa (Hydnellum aurantiacum) i kolczakówka strefowana (H. concrescens) znane są z zaledwie kilku współczesnych stanowisk. Podobny, kolczasty hymenofor mają sarniaki z charakterystycznymi kapeluszami często spękanymi w dachówkowato odstające łuski. Do niedawna nie odróżniano dwóch bliźniaczo do siebie podobnych – sarniaka sosnowego (Sarcodon squamosus) i świerkowego (dachówkowatego) (S. imbricatus), stosunkowo najczęściej spotykanych. Pozostałe trzy gatunki sarniaków są skrajnie rzadkie lub uznane za wymarłe na terenie Polski.

Charakterystyczne, białe, porozgałęziane owocniki soplówki bukowej (z lewej), najobficiej wyrastają na murszejących kłodach bukowych. Na kłodach jodłowych wyrastają owocniki pokrewnej soplówki jodłowej.
Fot. Zygmunt Augustowski (2x)

Późnym latem dojrzewają w ziemi owocniki trufli wgłębionej2 (Tuber mesentericum). Jednak pełną dojrzałość, manifestującą się silnym aromatem wydzielanym przez bulwiaste, wielkości orzecha włoskiego owocniki, o powierzchni czarnej, brodawkowanej i białym wnętrzu z marmurkowatym deseniem, osiągają co kilka lat. Są to grzyby podziemne, rozwijające się w symbiozie z drzewami liściastymi: dębem, bukiem i grabem, na podłożu wapiennym. W Polsce znane są z kilku stanowisk będących najdalej na północny wschód wysuniętymi w Europie.

Późna jesień

Maczugowate owocniki buławek wyrastają przeważnie w naturalnych lasach liściastych i borach, na glebach wapiennych (na zdjęciu buławka pałeczkowata)

Maczugowate owocniki buławek wyrastają przeważnie w naturalnych lasach liściastych i borach, na glebach wapiennych (na zdjęciu buławka pałeczkowata)
Fot. Joanna Gądek

Z wielu drzew opadły już liście, dni są krótkie i chłodne, wyciągamy z szaf parasole, szaliki i czapki. W lasach, parkach i na łąkach pojawiają się owocniki nielicznych gatunków grzybów. Tylko te o wieloletnich owocnikach możemy obserwować niezależnie od pory roku. Pozostałe pokażą się dopiero w nowym sezonie.

Późną jesienią i w bezśnieżne zimy możemy obserwować maleńkie, jednoroczne, ale dość trwałe owocniki berłóweczek (pałeczek). W Polsce stwierdzono do tej pory 5 gatunków z tego rodzaju. Stosunkowo często spotykana jest berłóweczka zimowa (Tulostoma brumale) i berłóweczka frędzelkowana (T. fi mbriatum), z zaledwie pojedynczych stanowisk znane są berłóweczki: czeska (T. kotlabae), rudawa (T. melanocyclum) i łuskowata (T. squamosum). Rozwój owocników tego rodzaju początkowo przebiega pod ziemią, jednak w miarę dojrzewania, na powierzchni gleby ukazują się kuliste szczyty owocników z centralnym otworem, przez który uwalniają się zarodniki. W ziemi pozostaje kilkucentymetrowy trzon. Berłóweczki najczęściej wyrastają na suchych murawach i na nasłonecznionych skarpach. Częstym siedliskiem zastępczym są dla nich nasypy kolejowe.

Przyroda kołem się toczy

Zakończyliśmy rozpoczęte wczesną wiosną wycieczki mikologiczne w poszukiwaniu gatunków chronionych. Pamiętajmy, że prezentowane grzyby są „gatunkami szczególnej troski”, oglądajmy, odnotowujmy ich stanowiska, fotografujmy, ale nie zrywajmy owocników.

Anna Kujawa
Stacja Badawcza Zakładu Badań Środowiska Rolniczego i Leśnego PAN w Turwi

Dziękuję pani prof. Marii Ławrynowicz za konsultacje dotyczące trufli wgłębionej.

  1. Hymenofor, to ta część owocnika, na której rozwija się warstwa komórek wytwarzających zarodniki. Hymenofor może mieć różny kształt: rurek, blaszek, kolców, listewek, może też być gładki.
  2. Trufla wgłębiona przez długi czas była traktowana jako odmiana trufli letniej.


Monitoring nocka dużego

„Salamandra” prowadzi wstępną ocenę kondycji polskiej populacji jednego z częściej spotykanych w naszym kraju nietoperzy – nocka dużego. W letnich i zimowych badaniach uczestniczą chiropterolodzy z całej Polski. Na podstawie rocznych badań terenowych zostaną opracowane zasady długofalowego monitoringu dla tego gatunku. To krok w dobrą stronę – wreszcie jednostki państwowe (bezpośrednim zleceniodawcą jest Instytut Ochrony Przyrody PAN, ale inicjatywa wyszła z Ministerstwa Środowiska i obejmuje w sumie kilkadziesiąt gatunków zwierząt) podejmują się realizacji zadań, do których nasz kraj zobligowany jest porozumieniami międzynarodowymi i przepisami Unii Europejskiej.

Radosław Dzięciołowski














































Zimowe liczenie nietoperzy

Coroczne zimowe liczenie nietoperzy zostało zakończone (wyniki przedstawimy w następnym numerze Magazynu). W wielu obiektach zaobserwowaliśmy wcześniej niespotykane liczby tych latających ssaków. Wynika to prawdopodobnie z bardzo ciepłej zimy. Inwentaryzacje nietoperzy w najważniejszych zimowiskach prowadzone były w całej Polsce, a aktywnie włączyła się w nie większość kół „Salamandry”.

Radosław Dzięciołowski

















































Prace na blokach


Fot. Andrzej Batycki

Po raz kolejny na poznańskich Ratajach zobaczyć można pracujących w pocie czoła alpinistów! To znak, że tak jak w poprzednich latach, PTOP „Salamandra” we współpracy ze Spółdzielnią Mieszkaniową „Osiedle Młodych” prowadzi prace mające na celu uniemożliwienie ptakom zakładania gniazd w budynkach przeznaczonych do ocieplenia. Takie działania mają na celu zapobieganie masowemu zabijaniu piskląt podczas prac remontowych realizowanych w okresie lęgowym. Wyniesione z poprzednich lat doświadczenia pozwalają nam uniknąć ewentualnych błędów. Prace ociepleniowe są jedną z ważnych przyczyn spadku liczebności niektórych gatunków ptaków w naszych miastach, zwłaszcza jerzyków i wróbli. PTOP „Salamandra” jest w trakcie przygotowywania poradnika na temat ocieplania budynków w zgodzie z zasadami ochrony przyrody. Będziemy w nim przekonywać o konieczności montowania na wyremontowanych blokach skrzynek lęgowych dla ptaków. Opracowanie to zostanie rozesłane do wszystkich spółdzielni mieszkaniowych w Polsce.

Przemysław Wylegała
Andrzej Batycki
































Wybór numeru

Aktualny numer: 2/2023